W trakcie życia każdego kierowcy przychodzi taki moment, kiedy pozostajemy tymczasowo bez samochodu. Może to wynikać z różnych przyczyn – tymczasowy brak paliwa, chęć zmiany pojazdu na inny lub zepsucie się jednej z wielu części.

Szczególnie kłopotliwa jest ostatnia sytuacja, ponieważ naprawy mogą być dla nas bardzo kosztowne i zajmować wiele czasu. Niekiedy naprawy trwają od kilku dni do kilku tygodni. Wszystko zależy od serwisu i dostępności części eksploatacyjnych. Brak samochodu nie jest problemem, jeżeli mieszkamy w małym mieście, w którym mamy pracę. Problem pojawia się wtedy, kiedy jesteśmy mieszkańcami np. Warszawy, a zakład naszej pracy znajduje się na drugim końcu miasta. Podróżowanie komunikacją miejską ma bardzo wiele wad np. ceny biletów, dostosowanie się do niepasujących godzin kursu. Aby ominąć te problemy i nie martwić się o brak samochodu, warto znaleźć w naszej okolicy tanią i sprawdzoną wypożyczalnię aut. Wiele z nich można znaleźć po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła wypożyczalnia aut Warszawa. Na pierwszych stronach znajdziemy mnóstwo firm, które posiadają w swoich ofertach różne modele aut w atrakcyjnych cenach. Będzie to dobre rozwiązanie dla osób, które chcą być niezależne od siebie. Wypożyczenie takiego auta nie wymaga od nas opłat ubezpieczeń, wykonywania przeglądów, więc jest to całkiem tania inwestycja, która nada się na każdy okres czasowy – niezależnie, czy będzie to trwało parę dni, czy parę tygodni.

Od czasu do czasu rynek motoryzacyjny okraszany jest propozycją zgoła inną od pozostałych. Dzisiejsze samochody są wszystkie do siebie bardzo podobne. Najważniejsze podzespoły są produkowane przez niezależne firmy i są dostarczane w identycznej formie różnym producentom samochodów. C4 Cactus nie jest całkowitą nowością. Technicznie bazuje na różnych podzespołach innych wyrobów grupy PSA. Oczywiście głównie na Citroenie C4, ale nie tylko. Stylistyka, wykończenie wnętrza i część gadżetów jest natomiast całkiem nowa i dosyć odważna.
Cactus wygląda praktycznie tak, jak prezentowany parę lat temu na targach prototyp. Traktowano go jak niegroźne dziwowisko, bo rzadko się zdarza, że prototyp w niezmienionej formie trafia do produkcji seryjnej. Tym razem tak się stało i w ten oto sposób, możemy to dziwo oglądać na drogach.
Citroen C4 Cactus dzięki pracy designerów jest zupełnie inny niż pozostałe spotykane auta. Dzisiaj być może nikogo już nie zaskakuje, ale tuż po premierze bardzo częste były pytania innych kierowców o to, co to za auto. Karoseria rzecz jasna przykuwa uwagę dzięki plastikowym osłonom. Wnętrze natomiast jest dosyć skromne. Funkcjonalności zyskuje dzięki dotykowemu ekranowi, znanemu już z innych modeli PSA. Cactus ma większy niż standardowy prześwit i pozuje dzięki temu na miejskiego CrossOvera. Daleko mu do SUV-ów, ale większe koła i podniesione zawieszenie pomagają w pokonywaniu progów zwalniających i przy parkowaniu na wyższych krawężnikach. Samochód wydaje się być dosyć przestronny jak na swoją klasę, ale jest to niestety tylko złudzenie. Na zewnątrz wydaje się być faktycznie większy niż większość konkurentów w jego klasie, w środku już niestety tak dobrze nie jest.
Auto napędzane jest trzycylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 1,2 l i mocy 82 KM. Jest to jednostka wolnossąca, a stosunkowo wysoką moc, jak na tę pojemność i fakt braku turbosprężarki osiągnięto dzięki zmiennym fazom rozrządu. Samochód jest dosyć lekki, dlatego jednostka dosyć dobrze radzi sobie z rozpędzaniem auta w każdych warunkach, a przy tym możemy liczyć na dosyć niskie spalanie.
Citroen C4 Cactus to samochód co najmniej dziwny, jedyny w swoim rodzaju, a przez to nie ma praktycznie konkurencji na rynku. Pytanie brzmi jedynie, czy ten rynek w ogóle istnieje? Ceny auta zaczynają się od mniej więcej 50 tys. złotych, kończą na 80 tys. Dla jednych cena będzie okazyjna, ponieważ otrzymają oryginalny wyróżniający się z tłumu samochód za niewielkie patrząc przez ten pryzmat pieniądze. Dla drugich będzie to kpina, bo jest to jednak budżetowe rozwiązanie, na którym na każdym kroku oszczędzano, a co gorsza widać to gołym okiem, w którą by stronę nie spojrzeć.

Ograniczenia prędkościZgodnie z konwencją wiedeńską o ruchu drogowym z 8 listopada 1968 roku, funkcjonariusze policji nie mogą karać zagranicznego kierowcy za brak elementów wymaganych w danym kraju, z którego pochodzi zatrzymująca go policja, o ile jego wyposażenie spełnia wymogi ustanowione w rodzimym państwie. Zdarza się niestety jednak, że trudno będzie przekonać policjanta, dlatego nie zaszkodzi zapoznać się z przepisami obowiązującymi w innych krajach europejskich. Oto kilka rzeczy, które warto wiedzieć wyjeżdżając autem na urlop za granicę.
Jednym z najczęściej wybieranych krajów, do których jedziemy własnym autem jest Chorwacja. Jadąc w tym kierunku musimy pokonać nie mniej niż 1000 kilometrów i co najmniej 5 krajów (licząc z państwem docelowym). W Chorwacji obowiązkowo w samochodzie musimy mieć apteczkę, komplet żarówek oraz kamizelkę odblaskową.
Jadąc do Niemiec musimy mieć w samochodzie kamizelkę odblaskową, apteczka z gumowymi rękawiczkami oraz trójkąt. Te same elementy należy posiadać wybierając się do Francji. Nie musimy natomiast już mieć alkomatu we Francji.

Wybierając się samochodem za granicę powinniśmy zwrócić uwagę na kilka drobiazgów, które niedopilnowane mogą, choć nie muszą stać się przyczyną naszych kłopotów.
Niby nic trudnego - pakujemy się, wsiadamy w samochód i jedziemy. W ramach Schengen i Unii Europejskiej możemy bez zatrzymywania się na granicach dojechać aż do wybrzeży Atlantyku- takie czasy, ale jak mówią - co kraj to obyczaj. Inne jest wyposażenie obowiązkowe samochodu - co prawda konwencja Wiedeńska mówi, że mamy mieć to, co obowiązuje w naszym kraju i nic ponadto nie musimy wozić, ale czy macie ochotę, wykłócać się po węgiersku z miejscowym, durnym policjantem, który swoje wie i jest gotów trzymać nas na drodze przez kilka godzin, a na koniec i tak wręczy mandat?
Inne są poszczególne przepisy (obowiązek jazdy na światłach w dzień, prędkości maksymalne, wygląd znaków drogowych itp).
Inne są wysokości kar, różne metody pobierania opłat za autostrady i można by tak mnożyć w nieskończoność. Dlatego przed wyjazdem warto poczytać w internecie - dostępne są różne fora traktujące o podróżowaniu w poszczególnych krajach. Warto zadbać o odpowiednie ubezpieczenie samochodu - absolutne minimum to chyba Assistance, które zapewni nam przynajmniej holowanie do 500 km - tak abyśmy mieli możliwość manewru i zapewni kontynuację podróży lub zakwaterowanie na czas naprawy. Warto też dodatkowo ubezpieczyć wszystkich podróżnych i koniecznie postarajcie się  o bezpłatne karty EKUZ umożliwiające korzystanie z bezpłatnej opieki lekarskiej na terenie całej UE.